Przeworsk

   

Informacje praktyczne

Muzeum w Przeworsku Zespół Pałacowo-Parkowy
ul. Park 2
37-200 Przeworsk
biuro@muzeum.przeworsk.pl
+48 792 777 611
www.muzeum.przeworsk.pl

Wskazówki dotyczące dojazdu

Obiekt położony przy drodze krajowej nr 4. Kierując się z Rzeszowa na wschód, po wjeździe na teren miasta Przeworska, po lewej stronie znajduje się Zajazd – Skansen „Pastewnik”, dalej most na rzece Mleczce, a następnie Zespół Pałacowo-Parkowy, do którego prowadzi główna brama wjazdowa. GPS 50°03’36.8″N 22°29’06.9″E

Dostępność obiektu

Zespół Pałacowo-Parkowy jest otwarty dla zwiedzających, wstęp do parku jest bezpłatny.

Godziny otwarcia

Od maja do września.

  • poniedziałek: 11.00–15.00,wtorek–piątek: 10.00–18.00,
  • sobota–niedziela: 10.00–14.00
  • od października do kwietnia: poniedziałek: 11.00–15.00, wtorek–piątek: 10. 00–15.30, sobota – nieczynne, niedziela: 10.00–14.00.

Cena zwiedzania

  • Bilet normalny – 6 zł
  • Bilet ulgowy – 3,50 zł

Opis

W kompozycji tego założenia, mimo że uległo przekształceniu w dobie romantyzmu, czytelny jest układ wcześniejszego kwaterowego ogrodu włoskiego. Układ tarasowy, obecność parteru wodnego i piękne okazy drzew uznanych za pomniki przyrody, czynią je niezmiernie malowniczym i zasługującym na wnikliwe poznanie wszystkich jego uroków.

Skromna i niepozorna rezydencja Lubomirskich w Przeworsku, funkcjonująca przez wieki niejako w cieniu pobliskiego Łańcuta, kryje we wnętrzach pałacowych wiele kameralnego uroku, a jej otoczenie wciąż przykuwa uwagę nutą tajemnicy i malowniczością. Za tą nieokazałą powłoką zewnętrzną kryje się bogata historia panów na Przeworsku i ich siedziby. Wieś Przeworsko, której istnienie potwierdza dokument z 1280 roku, z nadania króla Kazimierza Wielkiego w roku 1340 przeszła w posiadanie Leliwitów Tarnowskich. Do XIX wieku Przeworsk pozostawał miastem prywatnym w posiadaniu znamienitych rodów historycznych – Tarnowskich, Kostków, Ostrogskich i Lubomirskich. Najdłużej, bo przez ponad trzy stulecia, dobra przeworskie pozostawały w rękach rodziny Lubomirskich herbu Szreniawa. Godny podkreślenia jest fakt, że przez cały ten okres majątek przechodził do kolejnych właścicieli w drodze dziedziczenia. Tylko raz dobra przeworskie stały się przedmiotem transakcji handlowej – od swoich córek wykupiła je Izabela Lubomirska i przekazała wychowankowi Henrykowi Lubomirskiemu.

Pierwszym dziedzicem Przeworska z rodu Lubomirskich był Stanisław, syn żupnika krakowskiego Sebastiana, założyciel warowni i gniazda rodowego w Łańcucie. Dobra przeworskie wniosła mu w 1621 roku żona Zofia, dziedziczka olbrzymiej fortuny Ostrogskich, otrzymawszy je w spadku po śmierci brata. Siedziby kolejnych właścicieli miasta wspomina wiele dokumentów archiwalnych. Pierwsza z nich, mówiąca o średniowiecznym zamku Tarnowskich, pochodzi z XV wieku. W kolejnych stuleciach wymieniane są, być może zamiennie, zamek i pałac pod Przeworskiem – poza ówczesnymi granicami miasta. Żadna z tych budowli nie była zapewne okazała, ponieważ służyły za miejsce czasowego pobytu właścicieli oraz jako dożywotnie siedziby wdów. Dla podniesienia komfortu, a zapewne także prestiżu rosnącego w potęgę rodu Lubomirskich, hetman polny i marszałek wielki koronny Sebastian Lubomirski, lub też jego syn, marszałek wielki koronny Stanisław Herakliusz Lubomirski, zlecił nadwornemu architektowi Tylmanowi z Gameren wykonanie dla Przeworska planów nowoczesnej siedziby – dworu alkierzowego. Projekty dworu datowane na lata 60. lub 70. XVII stulecia z niewiadomych przyczyn nie zostały zrealizowane. Jeszcze pod koniec XVIII wieku źródła mówią o skromnej „siedzibie letniej J.O. Dziedziców”. Był nią późnorenesansowy parterowy dwór o cechach obronnych przypisywany inżynierowi Krzysztofowi Mieroszewskiemu pracującemu w Łańcucie dla Lubomirskich. Budowla usytuowana była na południowy zachód od miasta, w pobliżu koryta rzeki Mleczki. O charakterze obronnym dworu świadczą zachowane do dziś potężne mury parteru i system piwnic wybiegających poza obrys murów. Jest to zapewne pozostałość po istniejącej tu wcześniejszej zabudowie. Siedzibę tę otaczał niewielki kwaterowy ogród użytkowo-rekreacyjny położony na trzech tarasach. Podzielony był na regularne kwatery zajęte przez uprawy warzyw, inspekty, krzewy i drzewka owocowe. Oddzielały je szpalery lipowe, grabowe i kasztanowe, pomiędzy którymi przebiegały ścieżki spacerowe. Ogród nie posiadał nasadzeń ozdobnych, a jedynie wzmianka o świerkach „w piramidy” strzyżonych i grabach „w szpaler kręcony promenadą dziką wyrażający” świadczy o pewnej dbałości o jego estetykę. Ten brak zainteresowania Przeworskiem i tutejszą siedzibą wynikał z bliskiego sąsiedztwa Łańcuta i innych licznie rozsianych dużych rezydencji, do których należał pałac w Boguchwale wzniesiony przez Teodora Lubomirskiego i pałac w Medyce wzniesiony przez Antoniego Lubomirskiego.

Zasadnicza zmiana w dobrach przeworskich nastąpiła w roku 1799 wraz z nabyciem majątku przez Izabelę Lubomirską. Prowadząc intensywnie przebudowę i upiększanie zamku w Łańcucie, zleciła swoim architektom i budowniczym także prace w Przeworsku. Już od 1799 roku przy budowie w Przeworsku zatrudniony został architekt Jan Griesmeyer, a w 1803 roku budowę przeworskiego pałacu powierzyła księżna Christianowi Piotrowi Aignerowi i współpracującemu z nim sztukatorowi Fryderykowi Baumanowi. Dziełem tych twórców był piętrowy, niewielki pałac wzniesiony na murach wcześniejszego dworu. Budowli nadano cechy angielskiego klasycyzmu, oszczędnego w dekoracjach architektonicznych, za to nieunikającego asymetrii i kontrastów brył. Data ukończenia budowy nie jest znana. Przyjmuje się, że w roku 1807, kiedy Henryk Lubomirski poślubił Teresę Czartoryską, jego siedziba prezentowała się w pełnej krasie. Prawdopodobnie wraz z budową pałacu przekomponowany został ogród, któremu nadano charakter krajobrazowy, harmonizujący z architekturą pałacu. Franciszek Ksawery Prek przebudowę ogrodu przypisuje samym Lubomirskim. Pewne zainteresowanie sztuką ogrodową potwierdzają młodzieńcze prace Lubomirskiego – dwa plany ogrodów łańcuckich, które jako piętnastolatek wykonał dla swojej opiekunki Izabeli Lubomirskiej. Także późniejsze liczne wzmianki na kartach dziennika i notatek z podróży oraz zamówienia nasion i sadzonek w Wiedniu dowodzą niesłabnącego zainteresowania tą tematyką. W latach 1825–1827 własnym nakładem Lubomirski wydał cykl 44 litografii zatytułowany Zbiór znaczniejszych ogrodów w Polszcze.

Rezydencja wzniesiona dla Henryka Lubomirskiego i przez niego rozbudowana składała się z pałacu i dwóch oficyn, oranżerii, stajni dla koni wyjazdowych i domu koniuszego, domu ogrodnika i rządcówki, tzw. domu burgrabiego. W rozplanowaniu ogrodu wykorzystano naturalne ukształtowanie terenu wznoszącego się lekko ku północy oraz koryto rzeki, która zapewniła założeniu nieodzowny element – parter wodny. Ze względu na rzeźbę terenu zakomponowano go na trzech tarasach. Taras dolny rozciągał się wokół pałacu. Wznosił się na nim główny budynek z podjazdem przy elewacji wschodniej – frontowej, flankowany dwiema oficynami. Niemal cały podjazd zajmował olbrzymi owalny gazon. Przy bramie wjazdowej wznosił się dom burgrabiego zastąpiony na początku XX wieku kordegardą. Na północnym krańcu tarasu, z ekspozycją południową wprost na bramę wjazdową, usytuowana została oranżeria z bogato dekorowaną fasadą. Zachodnią część tarasu otwartą na koryto Mleczki pokrywała łąka kwietna ze stawem nieopodal rzeki. W centrum, na osi od bramy wjazdowej do oranżerii leżały trawniki o nieregularnych kształtach z klombami bylinowymi na obrzeżach. Na osi bocznej pałacu ciągnął się ku północy szpaler grabowy. Wschodnia część tarasu zachowała w znacznej mierze elementy wcześniejszego założenia geometrycznego w postaci alei kasztanowej i kwater obsadzonych drzewami owocowymi. Na środkowym, niewielkim tarasie obudowanym murem oporowym założono winnicę. Powyżej muru, na krawędzi górnego tarasu zachowano z wcześniejszego założenia aleję lipową. Na całej powierzchni górnego tarasu rozplanowano ogród o charakterze parku leśnego, z dużymi skupiskami drzew wokół granic założenia i polaną śródleśną z pojedynczymi drzewami lub niewielkimi grupami w centrum. Ten układ założenia przetrwał w nieznacznie zmienionym kształcie do końca II wojny światowej. Na początku XX wieku wnuk Henryka, Andrzej Lubomirski, powiększył od północy obszar górnego tarasu, któremu nadano ten sam charakter. Tradycja rodzinna Lubomirskich głosi, że w tym miejscu wznosił się niegdyś średniowieczny drewniany zamek Tarnowskich. Stąd położony w sąsiedztwie folwark zyskał nazwę Podzamcze. Na zachód od ogrodu krajobrazowego, w zakolu rzeki, założono ogrody użytkowe – warzywniki i sad owocowy. Na granicy pomiędzy nimi wznosi się drewniany dom ogrodnika. W czasach Henryka Lubomirskiego był on zapewne miejscem, gdzie oddawano się rozmyślaniom i wypoczynkowi z dala od gwarnego towarzystwa. Wiele lat później, w roku 1863, dom ogrodnika stał się zakonspirowanym szpitalem powstańczym, gdzie kurowano rannych przewożonych przez nieodległą granicę z Królestwem Polskim.

W drzewostanie ogrodu dominują gatunki krajowe drzew liściastych: lipy drobno- i szerokolistne, dęby szypułkowe, kasztanowce białe, graby zwyczajne, klony, jesiony, wiązy górskie, ale występują także drzewa obcego pochodzenia: sosny wejmutki, kasztanowiec czerwony, platany klonolistne, tulipanowiec amerykański, kłęk kanadyjski i korkowiec amurski. Wiele z tych drzew uznano za pomniki przyrody, wśród nich liczący kilkadziesiąt okazów dawny szpaler grabowy, dziś będący pełną uroku aleją. Z najwcześniejszego założenia pochodzi lipa przy pałacu, otoczona legendą o zasadzeniu przez króla Jana III Sobieskiego, i opieką Lubomirskich, którzy ustawili przy niej cokół z popiersiem królewskim.

Pierwszy właściciel pałacu, Henryk Lubomirski, niewielką, ale ze smakiem urządzoną rezydencję, udekorowaną wewnątrz sztukateriami Fryderyka Baumana i kominkami według projektu Christiana Piotra Aignera, rozsławił dzięki swoim licznym i cennym zbiorom malarstwa, grafiki, medali i numizmatów, wreszcie biblioteką i słynną zbrojownią przeworską. Jako kurator Zakładu Narodowego im. Ossolińskich i założyciel Muzeum im. Lubomirskich funkcjonującego w strukturach Zakładu, większość swoich zbiorów przekazał tej instytucji. W czasach syna Jerzego i wnuka Andrzeja Lubomirskich w pałacu i założeniu zachodziły pewne zmiany, których celem była rozbudowa pałacu i podniesienie komfortu jego mieszkańców. Pałac, którego skromne gabaryty nie zaspokajały potrzeb rodziny książęcej, był kilkakrotnie rozbudowywany o kaplicę autorstwa Antoniego Baumana, boczną klatkę schodową i łącznik na rzucie łuku. Przekształcenia wprowadzone w XIX stuleciu nadały budowli cechy typowe dla architektury romantyzmu: łączenie elementów klasycystycznych i neogotyckich, asymetrię i kontrasty w zestawieniu brył. W połowie wieku nadbudowano drugie piętro pałacu mieszczące się na poddaszu, poczyniono przy tym sporo zmian w wyglądzie całej budowli Autorem projektu był młody architekt krakowski Feliks Księżarski. Zmiany w wystroju elewacji polegały na dodaniu wielu elementów drewnianych i żeliwnych, co ostatecznie upodobniło pałac do modnej w tym czasie architektury uzdrowiskowej. Ostatni z ordynatów przeworskich, Andrzej Lubomirski, zapewne niezadowolony z efektów działalności zbyt wielu budowniczych, dwukrotnie zlecił krakowskim architektom przygotowanie planów budowy nowego pałacu. Po raz pierwszy sporządził je w 1905 roku Tadeusz Stryjeński, planując pałac o neobarokowej bryle. W 1920 roku kilka projektów eklektycznej budowli przygotował Józef Gałęzowski. Z niewiadomych przyczyn żaden z nich nie został zrealizowany.

Rodzina Lubomirskich opuściła pałac w 1944 roku. Przez kilka lat mieściła się w nim składnica muzealna, która inwentaryzowała pozostawione przez nich zbiory i udostępniała zwiedzającym wnętrza pałacu na zasadach obowiązujących w muzeach. Składnicą kierowała wnuczka ostatniego ordynata Wanda Sierakowska. W 1947 roku składnicę zlikwidowano, a zbiory przeworskie trafiły do Muzeum-Zamku w Łańcucie. W pałacu funkcjonowały biura i urzędy, a na poddaszu mieściły się mieszkania dla repatriantów. W latach 70. i 80. XX wieku po gruntownym remoncie budynek przeznaczono na siedzibę muzeum. Pod koniec XX wieku pod opiekę muzeum oddano ogród dworski, co pozwoliło przeprowadzić jego rewitalizację i przywrócić zmienioną po wojnie kompozycję założenia.

Ciekawostki

  • Przeworsk – Lubomirscy Powszechnie znany jest fakt, że księżna marszałkowa Izabela Lubomirska (1736–1816), będąc osobą władczą i apodyktyczną, zadbała nie tylko o edukację i uposażenie swojego wychowanka, ale także wybrała dlań odpowiednią kandydatkę na żonę. Zanim to nastąpiło, ustrzegła Henryczka przed zbytnim zaangażowaniem się w romans ze swoją protegowaną Katarzyną z Jaworskich hrabiną Starzeńską, i jak twierdzi pamiętnikarz Franciszek Ksawery Prek, to właśnie księżna zerwała zaręczyny z jego młodzieńczą miłością, piękną Zofią Czartoryską. Wybranką księżnej została stolnikówna litewska Teresa Czartoryska, panna posażna, ale jak twierdzili niektórzy, mniej urodziwa. Bardziej dosadni pamiętnikarze twierdzili, że jedyną skazą tego znakomitego arystokraty była żona – brzydka i „złojęzyczna”. Te nieprzychylne pannie Czartoryskiej opinie nie zniechęciły księżnej i siedem lat po Henryku, w 1814 r., jej wnuk Alfred I Potocki, któremu przypadły dobra łańcuckie, ożenił się z młodszą siostrą Teresy, Marią Klementyną Czartoryską.
    Zgodnie z wolą księżnej marszałkowej Izabeli Lubomirskiej na dobrach przeworskich powstała ordynacja rodowa Lubomirskich. Przekaz rodzinny głosi, że siedzibą ordynacji miał być Łańcut, bowiem księżna zamierzała – wzorem Przeworszczyzny – wykupić od swych córek schedę po ojcu. Warunkiem nieodzownym przekazania rodowej rezydencji Lubomirskich przyszłemu ordynatowi było posiadanie męskiego potomka. I tu los wystawił go na ciężką próbę. W ciągu dziewięciu lat, jakie minęły od ślubu księcia do śmierci jego protektorki, na świat przyszły trzy córki. Oczekiwany syn Jerzy urodził się dopiero rok po zgonie księżnej. Łańcucka rezydencja Lubomirskich trafiła w ręce Potockich, a potomkom Henryka Lubomirskiego (1777–1850) pozostała jedynie rodzinna legenda o niezwykłej szczodrości księżnej marszałkowej.
  • „Życie pani na Łańcucie, Izabeli Lubomirskiej księżnej marszałkowej, bogate i wartkie, nie było podobno do końca spełnione. Miała bowiem jedno nieziszczone marzenie. Było nim pragnienie urodzenia syna. […] Którejś zimy pojechała księżna do Równego na Wołyniu, do Józefa Lubomirskiego, księcia kasztelana kijowskiego, dalekiego krewnego swego męża. Książę Józef miał za żonę piękną Ludwikę Sosnowską […]. Ludwika i Józef Lubomirscy mieli troje dzieci: synów Henryka i Fryderyka Wilhelma oraz córkę Helenę […]. Starszy Henryk od najmłodszych lat zachwycał swoją urodą. […] Nazajutrz rano księżna marszałkowa wyjeżdżała z Równego i spostrzegłszy cudne dziecko samo na kanapie, nie mogła się powstrzymać, chwyciła dziecko, ułożyła je w dużym mufku futrzanym i wyjechała z nim do Łańcuta, z drogi wysłała sztafetę do rodziców, aby się nie niepokoili, a zgodzili na oddanie jej syna, którego ona jak matka pilnować będzie. […] Kiedy dorósł księżna kupiła Henrykowi Przeworsk, leżący w bliskim sąsiedztwie Łańcuta. Odziedziczył po śmierci księżnej także część jej, znajdujących się w Łańcucie, zbiorów sztuki. Z podarowanego mu przez księżnę Przeworska, w którym wybudowała mu pałac, książę Henryk uczynił jedną z najbogatszych w zbiory sztuki i pamiątek historycznych polską rezydencję i założył ordynację. […] Rodowym gniazdem potomków księcia Henryka pozostał Przeworsk […]”. (Aldona Cholewianka-Kruszyńska, Damy w kolorze sepii, Łańcut 2000
  • W zamierzeniu twórców ogrodu leżało nadanie ogrodowi pewnych treści, wyposażenie go w rzeźby. W podcieniu elewacji ogrodowej (zachodniej) pałacu znajdowały się kopie rzeźb antycznych (obecnie w zbiorach Muzeum-Zamku w Łańcucie) oraz wmurowane pamiątkowe tablice. Na początku alei grabowej zachowała się ścięta kolumna, niegdyś pełniąca funkcję cokołu pod brązowe popiersie Króla Jana III Sobieskiego autorstwa Damiano Capelli (depozyt Muzeum-Zamku w Łańcucie). Na górnym tarasie zaś fragmentarycznie zachowała się tablica z napisem: WDZIĘCZNOŚĆ WSZĘDZIE MA SWOJE MIEJSCE.
  • Lipa szerokolistna o obwodzie pnia 660 cm. Według podania lipy sadzone były ręką króla Jana III Sobieskiego, który przebywał w Przeworsku w roku 1673, odwożąc żonę – królową Marysieńkę do wód. Lipa rosnąca w pobliżu pałacu jest najstarszym drzewem w parku.

Galeria zdjęć

Audiobook