Łańcut

   

Informacje praktyczne

Muzeum-Zamek w Łańcucie
ul. Zamkowa 1
37-100 Łańcut
muzeum@zamek-lancut.pl
+48 17 255 20 08
+48 17 255 20 09
www.zamek-lancut.pl

Wskazówki dotyczące dojazdu

Łańcut leży w odległości 17 km na wschód od Rzeszowa; dojazd drogą krajową nr 94.
GPS 50°04’06.9″N 22°14’03.6″E

Dostępność obiektu

  • Wnętrza i park otwarte dla zwiedzających.
  • Wnętrza dostępne dla zwiedzających od lutego do końca listopada.

Godziny otwarcia

Różne, w zależności od ekspozycji i danego miesiąca. Informacja dostępna na stronie internetowej obiektu.

Cena zwiedzania

  • Bilet normalny – 23 zł
  • Bilet ulgowy – 18 zł
  • W poniedziałki wstęp wolny (Zamek, Stajnie i Wozownia) – zwiedzanie bez przewodników i audioprzewodników.

Opis

Ogrody łańcuckiej rezydencji imponują rozmiarem, wyrafinowaną kompozycją założenia i bogatym składem gatunkowym drzew i krzewów. Urodę i walory krajobrazowe podkreślają kolekcje bylin stanowiące od wiosny do jesieni silne akcenty kolorystyczne. Otoczenie ogrodowe potęguje majestat oraz podkreśla wyjątkową rangę siedziby Lubomirskich i Potockich.     

Zamek w Łańcucie jest wysokiej klasy pomnikiem kultury minionych wieków, dziełem wybitnych architektów, artystów i rzemieślników różnych epok, przede wszystkim jednak jedną z najwspanialszych rezydencji magnackich, budowaną przez wiele pokoleń rodów Lubomirskich i Potockich. W czasach świetności gościły tu koronowane głowy, arystokracja europejska i przedstawiciele świata dyplomacji.

Lokowany już w XIV wieku Łańcut był ważnym ośrodkiem na szlaku handlowym wiodącym z zachodu Europy na Ruś. Pierwszym właścicielem, którego nazwisko utrwaliły dokumenty archiwalne, był Otton z Pilczy herbu Topór. Pileccy wybudowali tuż pod miastem drewniany zamek otoczony fosami, którego nie zdobyli Wołosi, Turcy i Tatarzy kilkakrotnie najeżdżający Łańcut na przełomie XIV i XV wieku oraz ćwierć wieku później. W rękach Pileckich dobra pozostawały do 1586 r., kiedy ich właścicielka Anna Pilecka, wdowa po Krzysztofie, zamieniła się na majątki ze Stanisławem Stadnickim herbu Szreniawa ze Żmigrodu. Nowy właściciel, starosta zygwulski, niechlubnej pamięci awanturnik i banita zwany powszechnie diabłem łańcuckim w 1592 r. osiadł na stałe w tutejszym zamku. Wkrótce rozpoczął prywatne wojny z właścicielami sąsiednich włości: Spytkiem Ligęzą z Rzeszowa, Konstantym Korniakiem z Białobok i Łukaszem Opalińskim, starostą leżajskim. W związku z zatargami i awanturniczym trybem życia przysparzającym mu wrogów, Stadnicki przebudował i ufortyfikował dawny zamek Pileckich oraz rozpoczął budowę nowego fortalicium na południowy wschód od miasta. W 1608 r. żołnierze starosty Opalińskiego zdobyli starą warownię i spalili ją do fundamentów, zrabowali bogate wyposażenie, cenną zbrojownię i kosztowności Stadnickiego. On sam zginął w walkach odwetowych z Opalińskim w 1610 r. W 1629 r. Stanisław Lubomirski herbu Szreniawa zawarł ugodę z synem „diabła”, Stanisławem Stadnickim, i przejął za dopłatą dobra łańcuckie zastawione w zamian za udzielone pożyczki. Lubomirski, wojewoda ruski, a od 1638 r. wojewoda krakowski, rozbudowując w latach 1629–1642 zamek Stadnickich, wybudował drugą po Wiśniczu rezydencję rodową położoną w centrum olbrzymiego latyfundium. Przy jej budowie pracował nadworny architekt Maciej Trapola, a bogate dekoracje wnętrz wykonał włoski sztukator Giovanni Battista Falconi. Czworoboczny budynek mieszkalny z wieżami w narożach zgodnie z wymogami ówczesnej techniki wojennej otrzymał podwójny pierścień fortyfikacji bastionowych w stylu szkoły holenderskiej, rozmieszczonych na planie pięcioboku. Za ich twórcę uważa się inżyniera Krzysztofa Mieroszewskiego. W roku 1661 i po 1688 zamek był przebudowywany przez nadwornego architekta Lubomirskich, Tylmana z Gameren.

Największe zmiany nastąpiły w sto lat później, w czasach marszałka wielkiego koronnego Stanisława Lubomirskiego i jego żony Izabeli z Czartoryskich. Po pierwszym rozbiorze Polski, Lubomirscy, właściciele rozległych dóbr położonych w zaborach rosyjskim i austriackim, wybierając poddaństwo monarchii Habsburgów, postanowili ponownie uczynić z Łańcuta główną rezydencję rodową. Przebudowa zrealizowana w latach 1772–1786 przekształciła bryłę budowli i jej najbliższe otoczenie. Z warowni zamek zmienił się w magnacką rezydencję pałacową typu palazzo in fortezza. Po śmierci księcia marszałka, od 1783 r. prace kontynuowała sama Izabela Lubomirska. W 1791 r. księżna przystąpiła do drugiego etapu przebudowy oraz wyposażyła jego wnętrza w cenne dzieła sztuki sprowadzone z zagranicy i przewiezione z innych rezydencji. Prace w zamku przekształciły układ wnętrz i nadały im nową dekorację. Powstały wówczas nowe apartamenty dostosowane do potrzeb i wyrafinowanych upodobań estetycznych właścicieli. Przy ich wystroju pracowali najwięksi artyści epoki stanisławowskiej: włoski architekt i malarz Vincenzo Brenna, architekt i dekorator wnętrz Jan Chrystian Kamsetzer, sztukator Fryderyk Bauman, malarze: Lucjan i Antoni Smuglewiczowie, Antonio Tombari i Domenico Masolatti oraz architekci: Szymon Bogumił Zug, Jan Griesmeyer, Christian Piotr Aigner i Józef Henny. Ich dzieła to zachowane dziś: Apartament Brennowski, Pokój pod Widokami, Apartament Chiński, Salon Pompejański, Apartament Turecki, Sala Kolumnowa, Salon Bouchera, sypialnia księżny marszałkowej. Twórcą najdłużej pracującym dla księżny marszałkowej był Christian Piotr Aigner. Według jego projektów powstał teatr dworski, sala balowa, wielka jadalnia z kaplicą i neogotycka elewacja frontowa zamku, pawilon biblioteki, klasycystyczna oranżeria, glorietta i zameczek romantyczny.

Na przełomie XVIII i XIX wieku Łańcut był jedną z najwspanialszych rezydencji w Polsce. Kwitło w niej życie towarzyskie z udziałem arystokracji i ziemiaństwa, wybitnych artystów i znakomitych gości, w tym przedstawicieli arystokracji francuskiej. Po rewolucji francuskiej w pałacu księżny Lubomirskiej wielu z nich znalazło gościnne schronienie. Głównym ośrodkiem wypoczynku i wyszukanych rozrywek dworskich był w tym czasie ogród włoski nazwany Wielkim Ogrodem Łańcuta, położony w pewnym oddaleniu na północ od zamku, przy folwarku Na Dolnem. Założenie składało się z ogrodu włoskiego powstałego zapewne jeszcze w czasach Pileckich i zwierzyńca – naturalnego lasu, w którym trzymano zwierzynę łowną. W latach 1760–1770 w oparciu o projekty Hieronima Jędrzejowskiego na nowo urządzono ogród i wybudowano oranżerię. Założenie otrzymało kształt ośmioboku otoczonego kanałem i szpalerem drzew. W jego centrum znajdował się parter wodny z basenem otoczonym drzewami. Obok, przy jednym z boków basenu wznosiła się oranżeria. Przestrzeń pomiędzy parterem wodnym a kanałem wyznaczającym granicę wypełniały kwatery kwiatowe, trawniki, aleje, gaje i błędnik – labirynt uformowany ze strzyżonych szpalerów, przedzielone ścieżkami spacerowymi. Założenie powiązane było alejami i kanałami wodnymi ze zwierzyńcem i zamkiem. Ulubionymi rozrywkami dworu księżny marszałkowej, na wzór dworu francuskiego, były festyny, korowody i rejsy po kanale w gondolach sprowadzonych z Wenecji. Drugim miejscem sentymentalnych rozrywek i odpoczynku na łonie natury był w czasach pary książęcej folwark Górne położony obok istniejących dziś stajni i wozowni, przekształcony w sentymentalną wioskę wzorowaną na wersalskim Hameau de la Reine Marii Antoniny, z kurnikami, oborami, warzywnikiem, uprawami kwiatów i sadem owocowym.

W wyniku przebudowy pod koniec XVIII i na początku XIX wieku, w obrębie fortyfikacji powstał wewnętrzny ogród w stylu angielskim. Za wschodnią elewacją zamku zasadzono rzędy drzew, przy elewacjach bocznych drzewostan rozrzucony był w swobodnych skupiskach, najwięcej po stronie północnej. Szczególnym staraniem księżna marszałkowa otoczyła niewielki ogród kwiatowy, bogaty w różnorodne gatunki roślin, niekiedy zupełnie jeszcze nieznanych na ziemiach polskich. Drzewa i kwiaty sprowadzano z najlepszych upraw z Krakowca, Wiednia, Grazu i Berlina. Na terenach przyległych do zewnętrznego brzegu fosy oraz pomiędzy zamkiem a zameczkiem romantycznym rozplanowano niewielkie założenie, które dało początek późniejszemu rozległemu ogrodowi krajobrazowemu.

Kolejny pan na Łańcucie, wnuk Stanisława i Izabeli Lubomirskich, Alfred I Potocki, w pierwszej ćwierci XIX wieku dokończył dzieło przemiany zamku. Z jego polecenia rozebrano bramę wjazdową, odsłaniając elewację frontową rezydencji, i wyrównano teren, niwelując pozostałe wały ziemne. Ogrody Na Dolnem i na folwarku Górne przekomponowano w modne założenia krajobrazowe, zachowując ich dotychczasowe funkcje. W czasach Alfreda II Potockiego, marszałka królestwa Galicji i Lodomerii i namiestnika Galicji, mieszkającego głównie we Lwowie i w Wiedniu, w zamku nie prowadzono większych prac remontowych czy modernizacji, a rezydencja z ogrodem uległy zaniedbaniu.

W latach 1889–1911 syn Alfreda II, Roman Potocki wraz z żoną Elżbietą z Radziwiłłów, przywrócił rezydencji dawną świetność, a jednocześnie uczynił z zamku nowoczesną, ekskluzywną siedzibę godną elit arystokracji europejskiej. Przeprowadzono wówczas rozbudowę i gruntowną modernizację zamku wraz z całym otoczeniem. Prace objęły niemal wszystkie pomieszczenia zamkowe, omijając jedynie najcenniejsze reprezentacyjne wnętrza z czasów księżny marszałkowej. Założono nowoczesne instalacje – wodną i kanalizacyjną, instalację nawiewową centralnego ogrzewania, zelektryfikowano cały budynek. Elewacja frontowa zyskała wystrój w stylu neobaroku francuskiego. Z wielkim rozmachem przeprowadzono prace w ogrodach wewnętrznym i zewnętrznym. W ogrodzie położonym w obrębie fosy wzdłuż elewacji wschodniej został zakomponowany geometryczny ogród włoski, a przy elewacji południowej oranżerii powstał ogród różany. Ustawiono w nich liczne posągi i grupy rzeźbiarskie, popiersia antyczne, kamienne ławki, fontannę z białego marmuru. Z wcześniejszego założenia zachowano wiele drzew i krzewów. Wśród nich na uwagę zasługują dęby szypułkowe formy piramidalne, klon jesionolistny złocisty, platan klonolistny, miłorząb japoński, lipy, kasztanowce, graby i buki czerwone oraz liczne krzewy ozdobne: azalie, magnolie, berberysy, cisy, tuje i jałowce. Zachowały się również pnącza – winobluszcze różnych odmian i powojniki pnące się po murach.

Ogromny zakres prac wykonano w ogrodzie zewnętrznym. Niemal dwukrotnie powiększono powierzchnię założenia i otoczono je ogrodzeniem. Na łagodnie falującym przedpolu fortyfikacji zamkowych zakomponowano ogród krajobrazowy w typie angielskim, z wijącymi się malowniczo promenadami spacerowymi, stawem i licznymi budowlami ogrodowymi. Walorami krajobrazowymi ogrodu są otwarte w wielu kierunkach szerokie perspektywy i osie widokowe na rozległe łąki i trawniki poprzecinane ścieżkami spacerowymi, z rozrzuconymi luźnymi grupami drzew i krzewów. Największe skupiska starodrzewu znajdują się wokół granic założenia, stanowiąc kulisy dla kompozycji ogrodu i obiegającej go wielkiej promenady. Szczególnie urokliwe są aleje – buków czerwonych i lipowa biegnąca wokół krawędzi zewnętrznej fosy. Skład gatunkowy drzew i krzewów jest bardzo bogaty i różnorodny. Występuje tam wiele gatunków krajowych i egzotycznych. Najliczniejsze są lipy drobno- i szerokolistne, dęby czerwone i piramidalne, brzozy brodawkowate, buki czerwone, klony czerwone, sosny wejmutki, jodły, świerki kilku odmian, modrzewie europejskie, tuje i cisy. Szczególnie cenne są: tulipanowiec amerykański, perełkowiec japoński, platany klonolistne i sofora japońska w formie zwisłej.

Oprócz ujeżdżalni wzniesionej na terenie ogrodu przez Alfreda I Potockiego, za jego syna Romana wybudowano storczykarnię i palmiarnię wzorowaną na cesarskiej palmiarni przy pałacu Schönbrunn w Wiedniu oraz dom ogrodnika, w którym później ulokowano zarząd ogrodów ordynacji łańcuckiej. Palmiarnia uszkodzona w 1914 r. podczas działań wojennych, w 1923 r. została rozebrana. Na jej miejscu istnieją dzisiaj korty tenisowe założone przez ordynata Alfred III Potockiego. Słynna łańcucka storczykarnia, z imponującą kolekcją tych roślin podziwiana przez najznakomitszych gości łańcuckiego zamku, w drugiej połowie XX wieku z powodu zaniedbania popadła w ruinę. W pierwszej dekadzie obecnego stulecia, po długiej i pieczołowitej rewitalizacji oraz pracach przy odtworzeniu kolekcji storczyków, powróciła do dawnej świetności i jest kolejną z rozlicznych atrakcji zespołu zamkowo-ogrodowego.

Od strony południowej, przy dawnym folwarku Górne wznosi się kompleks zabudowań stajni i wozowni otoczonych pozostałością ogrodu z imponującymi dębami, berberysami, kasztanowcami i głogami. Zespołowi budynków nadano bardzo reprezentacyjny charakter, poprzedzając je podjazdem z owalnym gazonem i otaczając symetrycznym układem dróg dojazdowych. Od czasów Romana Potockiego w wozowni przechowywana jest kolekcja zabytkowych dworskich pojazdów zaprzęgowych, obecnie największa w Polsce, oraz trofea myśliwskie zgromadzone przez Potockich.

W czasach Alfreda III, ostatniego pana na Łańcucie, w zamku i w jego otoczeniu wprowadzono niewielkie zmiany polegające przeważnie na podnoszeniu standardu rezydencji. Ordynat łańcucki otaczał swoją siedzibę troskliwą opieką. Przeprowadził remont zamku połączony z konserwacją. W 1925 r. dzięki jego staraniom cały zamek wraz z wyposażeniem wpisano na państwową listę zabytków. W okresie międzywojennym rezydencja przeżywała lata swojej największej świetności. W tym czasie odwiedziło ją wielu znakomitych gości. W lipcu 1944 r., tuż przed wkroczeniem Armii Czerwonej, Alfred Potocki opuścił Łańcut. Niezwłocznie utworzono w nim muzeum, zabezpieczając w ten sposób pozostawione zbiory, substancję zabytkową najcenniejszych budowli w zespole i ogrody zamkowe. Dziś, dzięki systematycznym pracom konserwatorskim i troskliwej opiece sprawowanej przez Muzeum, zamek w Łańcucie jest jedną z najpiękniejszych rezydencji w kraju i w Europie.

Ciekawostki

  • Łańcut – Alfred III Potocki. Spośród mieszkańców łańcuckiego zamku do dziś najwięcej kontrowersji budzi postać ostatniego ordynata – Alfreda III Potockiego (1886–1958). Był starszym synem Romana hrabiego Potockiego i Elżbiety z książąt Radziwiłłów. Poprzez matkę był spokrewniony z dwunastoma domami panującymi w Europie przed I wojną światową. Po ojcu odziedziczył ordynację rodową obejmującą w 1939 r. 3 miasta, 56 wsi i 28 folwarków, co plasowało ją pod względem obszaru na piątym miejscu w Polsce. Oprócz rozległych dóbr Alfred Potocki dysponował także olbrzymim majątkiem ruchomym zgromadzonym w rodowej siedzibie, na który składały się bezcenne dzieła sztuki i rzemiosła artystycznego, pamiątki historyczne i nie mniej cenna biblioteka. W okresie międzywojennym jego stan posiadania powiększył się o bogatą kolekcję dzieł sztuki i antyków oraz gigantyczną fortunę odziedziczoną po przedstawicielu innej linii rodziny – Mikołaju Potockim z Paryża, wnuku osławionego przywódcy targowicy, Stanisława Szczęsnego. Mając tak znakomite koneksje (jego ojcem chrzestnym był cesarz niemiecki Wilhelm I) oraz nienaganne angielskie maniery, był przyjmowany przez całą europejską arystokrację, koronowane głowy (cesarza Franciszka Józefa, króla Rumunii Karola), przywódców religijnych (papieża Piusa X, dalajlamę), polityków (prezydenta Roosevelta, przywódców niemieckiej III Rzeszy) i gwiazdy Hollywood. Mimo iż nie zajmował żadnych stanowisk państwowych, należał do elity II Rzeczypospolitej, często przyjmował u siebie gości zagranicznych, m.in. króla rumuńskiego Ferdynanda I i królową Marię, Jerzego, księcia Kentu, organizował bale dla korpusu dyplomatycznego, turnieje tenisowe. W leżącym nieopodal Łańcuta Julinie, gdzie znajduje się luksusowy pałacyk myśliwski Potockich, organizował słynne polowania, na które zjeżdżała europejska arystokracja. W okresie międzywojennym nie szczędząc kosztów organizował wyjazdy na safari w Afryce szeroko komentowane poza granicami kraju. Wśród rodzimej arystokracji ostentacyjne wydawanie fortuny wyłącznie na przyjemności przyjmowane było jednak z dezaprobatą. Podczas II wojny światowej koneksje Potockiego i jego matki, urodzonej i wychowanej w Berlinie wśród tamtejszych elit, zapewniły bezpieczeństwo rezydencji i pomogły w zorganizowaniu ewakuacji około 600–700 skrzyń z najcenniejszymi zbiorami łańcuckimi na zachód Europy. W okresie PRL postawę Potockiego oceniano jednoznacznie negatywnie. Dziś historycy często zadają sobie pytanie, czy utrzymując dobre stosunki z okupantem niemieckim Alfred Potocki działał wyłącznie we własnym interesie? Odpowiedź nie wydaje się już taka oczywista.
  • Najmłodsza córka właścicielki zamku, księżnej Izabeli Lubomirskiej, piękna Julia z Lubomirskich Potocka jest Białą Damą łańcuckiego zamku. Przy odrobinie szczęścia spotkać ją można we wnętrzach pierwszego piętra: duch Białej Damy przy małym biureczku pisze list do ukochanego Eustachego Sanguszki.
  • Przykłady ciekawych egzemplarzy drzew w łańcuckim parku
  • Miłorząb dwuklapowy  (Gingko biloba) rosnący przy południowo-wschodniej elewacji zamku. Jest to drzewo dwupniowe, zrośnięte ze sobą, forma męska. To najstarszy okaz miłorzębu w Polsce. Posadzony po koniec XVIII wieku, za czasów Izabeli Lubomirskiej. Jesienią liście przebarwiają się na intensywnie cytrynowożółty kolor i opadają w krótkim czasie, tworząc malowniczą scenerię.
  • „Dębnik”  – grupa złożona z dębów szypułkowych (Quercus robur) rosnących w części krajobrazowej parku, w pobliżu stawu. Ta część została włączona do parku na początku XX w. wraz z istniejącym już wtedy „dębnikiem”. Dęby te były zasadzane przez nowożeńców, którzy według lokalnej tradycji w dniu zaślubin sadzili po dwa dęby, aby stały na straży ich miłości i wierności.

Galeria zdjęć

Audiobooki